Autor |
Wiadomość |
Ptasiek |
Wysłany: Pon 21:09, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
Tomasz napisał: | Witam wszystkich po tak ważnym święcie jak Jare Gody!!!Wiem, że nadszarpnąłem waszego zaufania, obiecałem jajka i kołacza no i że będę a mnie nie było. Wiedzcie, że nie wybierałem w środę zabrało mnie pogotowie do szpitala z migotaniem serca (serce mi tak waliło, że nie mogłem nabrać powietrza) no i się zeszło robili mi badania USG, wysiłkowe i takie tam inne wynik badań: za dużo stresu, kawy, papierochów no i nieodpowiednie odżywianie….. Takim sposobem wróciłem dziś dopiero do domu.
Tak, że widzicie nie był to sabotaż z mojej strony:) |
No trochę Tomaszu nadszarpnąłeś, ale jeśli było to spowodowane zdrowiem. Cóż można powiedzieć. Mam nadzieję że teraz na następnym spotkaniu jakoś się to wyprostuje. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia |
|
 |
Lamia |
Wysłany: Wto 19:19, 23 Mar 2010 Temat postu: |
|
Witam. Otóż też byłam na obchodach i podobało mi się. Tak jak poprzednicy dziękuję osobom które przygotowywały wszelkie rekwizyty, jeśli można to tak nazwać Mam nadzieję, że niedługo znowu się spotkamy. Pozdrawiam |
|
 |
Tworzymir |
Wysłany: Pon 21:50, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
Przykro nam Tomaszu, że nie mogłeś dotrzeć na obrzęd. Życzę zdrowia i mam nadzieję, że na następnym spotkaniu się zobaczymy. |
|
 |
Wiesław |
Wysłany: Pon 21:39, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
Trzeba palenie rzucić Osobiście powiem, że na raka płuc się niefajnie umiera krztusząc się własnymi plwocinami, których ni to odkaszleć, ni to przełknąć, a ból jest taki, że morfina dożylnie nic nie pomaga i nie wyczytałem tego w internecie. Trochę postraszyłem i może pomoże
Rozumiem powagę wypadku i mam nadzieję, że wszystko już ok. Na szczęście udało się poprowadzić obrzęd mimo Twojej nieobecności.  |
|
 |
Tomasz |
Wysłany: Pon 21:34, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
Witam wszystkich po tak ważnym święcie jak Jare Gody!!!Wiem, że nadszarpnąłem waszego zaufania, obiecałem jajka i kołacza no i że będę a mnie nie było. Wiedzcie, że nie wybierałem w środę zabrało mnie pogotowie do szpitala z migotaniem serca (serce mi tak waliło, że nie mogłem nabrać powietrza) no i się zeszło robili mi badania USG, wysiłkowe i takie tam inne wynik badań: za dużo stresu, kawy, papierochów no i nieodpowiednie odżywianie….. Takim sposobem wróciłem dziś dopiero do domu.
Tak, że widzicie nie był to sabotaż z mojej strony:) |
|
 |
Wiesław |
Wysłany: Pon 20:19, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
Hehe, dzięki za dobre słowa. Mam nadzieję, że nie zabiłem was moim głosem  |
|
 |
Budziwoj |
Wysłany: Pon 9:40, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
Zastanawiam się co ja mam napisać skoro wszystko zostało już napisane No nic, dołączam się do podziękowań Miło było was wszystkich poznać i z wami świętować. Co do jajek i ich zorganizowania to zajęła się tym Justyna bo tak jej na imię... Raz jeszcze dziękuję Wszystkim za wszystko... |
|
 |
Ptasiek |
Wysłany: Pon 8:10, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
Wiesław napisał: | Ja też również się dołączam do podziękowań. Miło było was wszystkich w kupie mieć i wspólnie świętować. Słońce nam wyjrzało przy ofierze dla Dadźboga i odbieram to jako dobry znak. Przepraszam za moje zająknięcia i inne pomyłki. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko, żebym dalej prowadził nasze obrzędy Jeżeli z tego grona nikt nie odpadnie, to myślę, że to solidna podstawa na większe działania.
No i niestety zawiedziony jestem Tomaszem, ale i tak poradziliśmy sobie  |
Ja na pewno zawsze i chętnie się zjawię i udzielę. Zobaczyć i poczuć tysiące lat kultury i tradycji na własne skórze, niesamowite. Szkoda że tak wielu polaków nie wie co traci, i zapomniało o swych korzeniach. Ale myślę że to będzie jeden z celów naszej "jeszcze" grupy, aby krzepić pamięć u ludzi (oczywiście tych zainteresowanych )
Wiesław było widać twoje długie przygotowanie na święto, to że się kilka razy zapomniało to nic . Tym bardziej że to był drugi raz dla tak licznych zebranych. Bardzo ładnie śpiewasz, i tym mnie najbardziej zaskoczyłeś
Co do słoneczka które się pojawiło, dodam jeszcze że przestało wtedy padać.  |
|
 |
Nial |
Wysłany: Pon 1:53, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
Brak jakiegokolwiek odzewu po takiej sytuacji też daje do myślenia, ale mam nadzieję, że się mylę i Tomasz się odezwie. Może coś się stało? Trzeba poczekać a może czegoś się dowiemy, dać drugą szansę zawsze warto.
Właśnie, zapomniałem w podziękowaniach o jajkach... Nawet nie wiem, jak ta dziewczyna miała na imię, ale dzięęę-kuuu-jeee-myyy  |
|
 |
Wiesław |
Wysłany: Nie 23:41, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
Po krótce-obiecał kołacz i jajka i się nie zjawił. |
|
 |
Kruczy |
Wysłany: Nie 23:27, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
No i niestety zawiedziony jestem Tomaszem, ale i tak poradziliśmy sobie
Chcę wierzyć, że Tomasz miał naprawdę poważne powody opuszczenia święta. Proszę wszystkich o danie mu jeszcze jednej szansy. Musi jednak sobie zdawać sprawę, że nadszarpnął nasze zaufanie i będziemy mu uważniej patrzeć na ręce w najbliższej przyszłości.
Przepraszam nie wiem o co chodzi bo ja tu wałczę dosłownie o przetrwanie(nie koniecznie z dzikim zwierzem , ale jednak-Jarosław wie co i jak) jednak uświadomcie o co chodzi że tak chcecie bardzo obserwować kolegę po imieniu i czy nie przesadzacie aby?!  |
|
 |
Tworzymir |
Wysłany: Nie 23:07, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
Ze swojej strony chciałbym podziękować wszystkim za przybycie na obrzęd Jarych Godów i umiejętność kulturalnego brania udziału oraz obserwowaniu. Wiesławowi za prowadzenie obrzędu. Ptasiek za wspaniałą Marzannę. Kobiecie Budziwoja, jeśli się nie mylę, za bohaterskie zorganizowanie jajek. Koledze, którego imienia nie znam, za róg do miodu i miskę do wody. Koleżankom, które robiły zdjęcia za archiwizację obrzędu.
Jednak to, co najpiękniejsze było w obchodach dzisiejszego święta to wykraczało poza jego ramy stricte rytualno-obrzędowe. Przede wszystkim fakt, że jest nas całkiem przyzwoita grupa, że mimo różnego podejścia do tradycji potrafimy współdziałać na jej ożywienie, że umiemy pokonać przeciwności losu po to, by wspólnie kontynuować nasze działania.
Jeśli moi drodzy uda nam się utrzymać taki poziom współpracy to myślę, że będziemy mogli być z siebie dumni.
Chcę wierzyć, że Tomasz miał naprawdę poważne powody opuszczenia święta. Proszę wszystkich o danie mu jeszcze jednej szansy. Musi jednak sobie zdawać sprawę, że nadszarpnął nasze zaufanie i będziemy mu uważniej patrzeć na ręce w najbliższej przyszłości. |
|
 |
Wiesław |
Wysłany: Nie 20:55, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
Ja też również się dołączam do podziękowań. Miło było was wszystkich w kupie mieć i wspólnie świętować. Słońce nam wyjrzało przy ofierze dla Dadźboga i odbieram to jako dobry znak. Przepraszam za moje zająknięcia i inne pomyłki. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko, żebym dalej prowadził nasze obrzędy Jeżeli z tego grona nikt nie odpadnie, to myślę, że to solidna podstawa na większe działania.
No i niestety zawiedziony jestem Tomaszem, ale i tak poradziliśmy sobie  |
|
 |
Nial |
Wysłany: Nie 20:06, 21 Mar 2010 Temat postu: |
|
Dziękuję wszystkim za przybycie, szczególnie Tworzymirowi za dzielne trwanie przy ogniu coby nie zgasł, Wiesławowi za pokonanie tremy i wszystkim którzy przyczynili się do przygotowania darów i rekwizytów. Róg Jarosława był świetny, marzanna również Bardzo mi się podobało, mam nadzieję że będziemy się widywać częściej niż na obchodach świąt. |
|
 |
Slavanna |
Wysłany: Sob 23:50, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
Ponieważ jutro od rana jestem na uczelni i nie będę miec dostępu do netu, ..na wypadek gdyby cos sie zmienilo- czas czy miejsce spotkania, to bardzo prosze o info;) |
|
 |